Octowanie
W gruncie rzeczy robi się samo, zobacz jakie to proste.
Natalia Rączka
doradca tulenia
Octowanie dla niewtajemniczonych może kojarzyć się z przetworami zimowymi. Faktycznie ocet i ogórki bardzo się lubią. Jednak dzisiaj chciałabym Wam opisać jak utrwalić kolor na naturalnych tkaninach. Można octować farbowany len, wełnę, bawełnę. Wszystko co naturalne, farbowane dla utrwalenia koloru warto potraktować octem. Dodatkowo ocet zabija nieprzyjemne zapachy. Wykonując octowanie zapobiegamy przypadkowemu zafarbowaniu innych tkanin przy późniejszym praniu.
W ostatnim czasie octowałam chustę Baba Wrap oraz nosidełko Kavka Baby. Kiedyś przy wielopieluchowaniu synka, nowe otulacze i gatki z nowej wełny też poddawałam temu procesowi. Dzięki temu nie traciły pięknego, żywego koloru oraz nie farbowały w kuracji lanolinowej. W słoiku mogłam na raz lanolinować więcej niż jedne gatki czy otulacz. Użycie kuracji po raz drugi też było dzięki temu możliwe. Zależy co i ile lanolinowałam. Ale dziś chcę Ci opowiedzieć o octowaniu.
Świetne efekty w przypadku ochrony przed farbowaniem daje zwykły ocet spirytusowy. Normalny ocet bije na głowę detergenty. Ocet utrwala kolory i zapobiega farbowaniu. Zabija brzytkie zapachy. Dlatego też przed praniem ubrań, które mogą farbować i spowodować zniszczenie innych rzeczy warto je poddać octowaniu.
W ostatnim czasie miałam dwie piękne naturalne tkaniny na stanie o intensywnie żółtym kolorze. Pierwszą z nich była była chusta kółkowa 100 % lniana.
Aspen Lniana Chusta Kółkowa
Len wymaga specjalnego traktowania. Trzeba dużo miłości by stał się przyjemnie miękki. Wystarczy jedno potknięcie i może się zniszczyć struktura włókna. Farbowany len wymaga octowania.
Ja swoją chustę od Baba Wrap wyprałam wpierw ręcznie. Włożyłam do wody i oniemiałam. Cała woda stała się intensywnie żółta. Znak bardzo dużo wolnego barwnika znajdowało się na włóknach. Szybko zmieniłam wodę, na wodę z octem i zostawiłam na godzinkę. Potem pranie i suszenie. Zapach octu znikł od razu. A kolor pozostał pięknie intensywny.
Jestem pewna, że dzięki octowaniu tkanina chusty mocniej związała barwnik. Teraz już śladowe ilości zabarwiają wodę w praniu. Warto by producent zawarł instrukcje octowania przed pierwszym praniem / użytkowaniem chusty w opakowaniu.
Drugim produktem który w kolorze żółtym miałam na stanie było nosidełko.
NOSIDEŁKO REGULOWANE – KAVKA HANDY / HONEY BRAID
KAVKA Baby wykonana jest z wysokogatunkowej tkaniny żakardowej (stosowanej przy tworzeniu profesjonalnych chust do noszenia dzieci) 100% bawełniana. Nigdy nie barwi wody w praniu. Jednak zauważyłam, że z czasem intensywność koloru zmniejsza się. Zapytałam producenta jak on się zapatruje na proces octowania nosidełka i dostałam zielone świtało. Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Kolor wspaniale się utrwalił. Przy intensywnym noszeniu nawet ciężkie dzieci, z tkaniną i kolorem nic a nic się nie dzieje. Myślę, że od teraz będę polecać octowanie naturalnych nowych tkanin każdemu. Wiadomo na częste pranie i mega intensywne użytkowanie nie ma mocnych, ale kolor będzie na pewno trzymał się bardziej niż bez octowania.
Przejdźmy do samego wykonania. Ja prosto z pudełka swoje nosidełko włożyłam do letniej wody z octem. Proporcje dobrałam na oko. Ale w sieci znalazłam proporcje 1 szklanka 250 ml octu na 5 litrów wody. Ja użyłam 2 butelki o pojemności 0,75 litra na 10 litrów wody. Przy octowaniu wełny widziałam różne wariacje od kilku kropli na litr, po 1 porcja octu na 2 porcje wody. Ale umówmy się wełnę octujemy wyłącznie nową lub jeśli używana wciąż puszcza kolor. Nie dałabym więcej octu niż 0,25 litra na 1 litry wody. Im więcej użyjemy octu tym intensywniejszy zapach zostanie. Będzie konieczne więcej prań.
Octowanie robi się samo.
Na przykładzie nosidełka. Zanurzyłam całe nosidełko w wodzie z octem i docisnęłam stołeczkiem, aby nie wynurzało się z roztworu. Aby moje dzieciaki nie korciło zaglądanie do tego, całość włożyłam do wanny, po za zasięg ich rączek. Po około godzinie wyjęłam je i od razu kolejny etap, czyli pranie.
Nosidełka piorę zawsze używając do tego starej poszewki. Wkładam do środka nosidełko i zapinam poszewkę. Wrzucam do pralki i piorę na 40 stopni, z praniem wstępnym i dodatkowym płukaniem. Najczęściej piorę na programie bawełna, 800 obrotów. Od kilku lat nie używam już płynów do płukania. Po takim praniu nie czuje octu na tkaninach.
*Dodatkowe pranie wstępne i płukanie używam jedynie przy octowaniu.
Mało tego. Ja do tej samej pralki co by nie prać tylko jednej rzeczy – w końcu 9kg załadunku ma mój potwór <3 wrzucam co tam akurat w koszu na pranie jest. Dopełniłam pralkę i tyle. Cały proces zajmuje około 3-4 godzin. Zależy jaki program prania wybierzecie i jak duży załadunek.
Octowanie – pranie nosidełka:
program bawełna + pranie wstępne + dodatkowe płukanie, 800 obr/min, temp. 40 st C,
proszek do kolorów
Producent nosidełka zaleca pranie na 30 stopni, ja preferuje 40 i też jest ok dla mnie. Wyższej temperatury bym nie dała. Ważne są tez obroty, przy wysokich tkaniny się niszczą. Suszę nosidełka rozwieszając na suszarce stojącej. Nigdy nie używam do tego suszarki bębnowej, bo tym razem martwię się nie tylko o tkaninę, ale i elementy plastikowe nosidełka. Klamry mogą się uszkodzić, powyginać, stracić swoje właściwości. Zatem mimo, że mam suszarkę, do nosidełek nie używam jej. Do chust zresztą też 😀 Wełnę odciskam wdeptując ją w ręcznik i suszę też na płasko na stojącej suszarce, z dala od bezpośredniego ostrego słońca.
Tkaniny chustowe i nosidełkowe naturalne traktuje bardzo delikatnie. Im mniej detergentów i agresywnego prania tym tkanina będzie ładniejsza i służyć nam dłużej. Wełna jest dla mnie delikatniejsza i bardziej wymagająca. Piorę ją ręcznie w zimnej wodzie bez pocierania. Do tego dobry płyn do wełny. Płukanie i bez wyżymania. Kładę wełnę na rozłożonym ręczniku, przykrywam drugim ręcznikiem i deptam. Taki odciśnięty otulacz czy gatki układam na płasko na suszarce stojącej. No więcej roboty z tą wełną dla mnie jest.
Nie używam chust z wełną. Dla mnie bez względu na rodzaj wełny, wyczuwam jej włókna. Odczuwam mega dyskomfort w jej dotyku. Nie każdy lubi chusty z wełną, Ja właśnie do takich osób należę.
Plik instrukcji do pobrania znajdziesz TUTAJ.